Młynów (ukr. Млинів) – niewielkie miasto w obwodzie rówieńskim w zachodniej Ukrainie, liczące 8,5 tysiąca mieszkańców według spisu z roku 2001. Młynów, to także centrum administracyjne rejonu młynowskiego – spokojne, pełne zieleni miasteczko nad brzegiem Ikwy. Od 2004 roku działa na tym terenie spółka „Dubava”, tartak należący do naszej grupy kapitałowej. Praca na Ukrainie to produkcja surowca, używany jest wyłącznie dąb europejski. Ten gatunek dębu nie różni się niczym, od gatunków rosnących w Polsce lub na Litwie, ale wybór padł na Ukrainę, ponieważ zasoby tego surowca na Litwie są bardzo ograniczone. Oczywiście, równie ważna jest jakość drewna – to duży wyróżnik dębu z Ukrainy.
Plany, dobre osiągnięcia, projekty, życie miejscowej ludności – wszystko zmieniło się 24 lutego, po napaści Rosji na Ukrainę. Wszyscy czytamy wiadomości i oglądamy przerażające sceny z wojny. Bombardowania, ostrzeliwania i śmierć ludności cywilnej już dotarły na zachodnią Ukrainę. Od pierwszego dnia wojny z niepokojem obserwujemy sytuację i staramy się dowiedzieć, jakiej pomocy potrzebują nasi koledzy, bo cała nasza wspólnota jest przygotowana na przyjęcie kobiet z dziećmi, które chciałyby się ewakuować z ogarniętego wojną kraju, lub zaoferować pomoc pieniężną i rzeczową, już nie mówiąc o godzinach spędzonych na wolontariacie, wszystkie nasze myśli i modlitwy są z naszymi kolegami i koleżankami na Ukrainie.
A oni zdumiewają nas swoim hartem ducha! Wiadomość, o tym, że praca na Ukrainie i produkcja drewna w ukraińskim zakładzie została wznowiona, bardzo nas ucieszyła. Oni pracują! Nie siedzą z założonymi rękoma, nie ukrywają się, bo dopóki mogą, pracują z jeszcze większym zapałem, prowadzeni jedną myślą – musimy pracować, eksportować towary, zarabiać środki na utrzymanie i odbudowę Ojczyzny. To nie są słowa z oficjalnej przemowy, ale tak mówił głos w słuchawce telefonu z Dubavy.
Chcielibyśmy podzielić się komentarzem z pierwszej ręki, kolegi z Dubavy.
„Jeżeli można tak powiedzieć w obecnej sytuacji – u nas wszystko dobrze. W Łucku i Równem, 40 kilometrów od nas, spadło kilka rakiet, ale poza tym jest zupełnie spokojnie. W tej chwili nasz region stał się centrum logistycznym, bo najczęściej pomoc humanitarna z UE i USA dla Równego, Łucka czy Lwowa jest tutaj segregowana i pakowana, a później wysyłana na wschód Ukrainy. Mieliśmy dużo wyzwań w procesie produkcyjnym, pierwszym z nich była logistyka, bo 90% dębu docierało do nas z terenów obecnie objętych działaniami wojennymi. Dlatego też w krótkim czasie znaleźliśmy innych dostawców i zaczęliśmy korzystać z usług kolei do przewozu surowca z bardziej odległych regionów. Pracujemy na półtorej zmiany, część personelu od godz. 8:00 do 17:00, a część pracowników obsługuje specjalistyczne maszyny jeszcze od 15:00 do 21:30, bo od godz. 22:00 zaczyna się godzina policyjna. Codziennie po pracy większość z nas udziela się w wolontariacie do godz. 21:30, nawet w weekendy. W zasadzie, od 24 lutego nie mieliśmy normalnego weekendu, bo w takiej sytuacji nie można siedzieć w domu. Dziękuję Wam i wszystkim firmom w Litwy, które kontynuują współpracę z przedsiębiorstwami z Ukrainy. Dla nas bardzo ważne jest wsparcie, ale także możliwość utrzymania rodzin, wspólnoty, pomocy dla walczących, planowanie odbudowy kraju.”
Jesteśmy dumni z naszych partnerów, kolegów i przyjaciół. Tiry przywożące surowiec do naszej fabryki na Litwie, wracają na Ukrainę z pomocą zgromadzoną na granicy polsko-ukraińskiej. Żaden okupant nie może pokonać narodu, który nie poddaje się w pracy dla własnego dobra.
Dla nas na Litwie, drewno, które dociera z Ukrainy posiada dodatkową wartość. To nie tylko jakość i piękno dla naszych klientów. Oni wierzą w bezwarunkową wygraną, a my ich wspieramy, nie tylko przyjmując uchodźców, wysyłając pomoc, ale także kupując surowiec z tartaku. Państwo również mogą się przyłączyć: im więcej kupujemy od Ukrainy, tym czują się ważniejsi mogąc ciągle przyczyniać się do pracowania dla swojej przyszłości.